piątek, 27 maja 2011

W hołdzie dla dziwnych obiadów

Od początku istnienia mojego bloga niestrudzenie śledzę bloga Renaty Dąbrowskiej. Pisze ona niewiele, fotografuje celnie i z taką wrażliwością, która bardzo, ale to baardzo mi leży! Tak na prawdę, to jest to jedyny blog, do którego wracam z wielką przyjemnością.

Serie "RD", "na pieska", czy "jedzenie" są moimi faworytami. Jedzenie jakie serwuje sobie Renata dalekie jest od mojego wyobrażenie o zbilansowanym posiłku. Ale ile finezji ma talerz z 4 jajami, rozgotowane parówki z serem, brokuł ugotowany w całości... Dlatego też zainspirowało mnie to do uwieczniania dziwnych moich posiłków. Od niedługiego czasu, kiedy to absolutnie nie opłaca mi się gotować dla jednej osoby, ja, wielka fanka dobrego jedzenia, żywię się dziwnymi zapchajami.


I dziś np na obiado kolację była darowana od siostry pizza i darowana od mamy surówka z buraków. Oba te składniki nie są moimi wymarzonymi daniami, ale uwierzcie mi - dawno nie jadłam coś tak dobrego. Głodny człowiek, zły człowiek.

Czy będzie to początek serii jedzeniowej? Ale tylko tej dziwnej? Zobaczymy. Tymczasem pozdrawiam dziewczynkezaparatami ;)

3 komentarze:

  1. Bardzo oryginalne połączenie. :) W związku z tym, że uwielbiam buraki i pizzę - musiało być pysznie!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W hołdzie dla dziwnych....znakomity początek

    OdpowiedzUsuń