poniedziałek, 28 lutego 2011

Zaklinanie wiosny, dzień I / II / IV

Jeśli wiosna nie chce przyjść sama, trzeba sobie jej poszukać;) Dlatego wysiałam kilka dni temu rzeżuchę!

Dzień pierwszy wyglądał marnie:






Dzień drugi wyglądał nadal niepozornie...
 


Na trzeci dzień wyjechałam, w czwarty też mnie nie było...;) Jak wróciłam po weekendzie już było zielono;)



Jeszcze kilka dni i zostanie ścięta a jej głowa zostanie położona na samoróbnym chlebie z masłem z biedronki;)
I wiosna już będzie;)

Gdzie ta wiosna

Kocham zimę, całym sercem, ale już jest na tyle jasno wieczorami i na tyle ptaki głośno śpiewają, że już czas! Tak mi tęskno, że po tym, jak ktoś złamał, rosnącą nieopodal jarzębinę, zabrałam gałęzie do domu i proszę;)



Po listkach pojawiły się nawet mikro kwiatki... Z czasem trzeba było je wystawić do śmieci. Na szczęscie natura nie lubi pustki i jak nie gałązki to rzeżucha;)))

środa, 16 lutego 2011

Halo, halo, czyli księżyc wieczorową porą

Kto nie patrzy w niebo, tego omijają takie kwiatki, jak zeszłego wieczora.

za Wikipedią:
Halo (od greckiego hálos – tarcza słoneczna) – zjawisko optyczne zachodzące w atmosferze ziemskiej obserwowane wokół tarczy słonecznej lub księżycowej. Jest to świetlisty, biały lub zawierający kolory tęczy (wewnątrz czerwony, fioletowy na zewnątrz), pierścień widoczny wokół słońca lub księżyca. Część nieba wewnątrz kręgu jest tak samo ciemna jak na zewnątrz. Zjawisko wywołane jest załamaniem na kryształach lodu i odbiciem wewnątrz kryształów lodu znajdujących się w chmurach pierzastych piętra wysokiego (cirrostratus) lub we mgle lodowej.


No i było, wyjątkowo duże, w zasadzie, to największe jakie widziałam. Dziś też było, ale już baaardzo słabe.

Było minus 10, w grubaśnych rękawiczkach ciężko operować aparatem i statywem, zresztą co ja będę tłumaczyć. Aż się sobie dziwie, że w taki ziąb, idąc z psem, cofnęłam się po aparat, ale warto było;)






Samolocik się załapał i ja;) Przepraszam za kadrowanie, ale zjawisko było tak wielkie, że miałam problemy z objęciem go. Płaszcząc się na śniegu ze statywem, ciężko było dojrzeć horyzont i go prosto skadrować.

poniedziałek, 14 lutego 2011

Pokaz zdjęć z Maroka

Zapraszam na pokaz zdjęć z Maroka: "Maroko subiektywnie", czyli jak to Afryka mnie zaskoczyła.


Miejsce:         filia nr 8, miejskiej biblioteki w Sopocie, ul. Mazowiecka 26
data:                             22.02.2011 (wtorek)
godzina:                         18.00

W planie także degustacja potraw kuchni arabskiej, tak więc można robić sztuczny tłum wyjadając kąski;)

Małe laury, które cieszą

Dość marazmu blogowego, wracam do roboty;) Początki roku ewidentnie nie służą łatwemu wdrożeniu się do życia!

W zeszłym tygodniu dostałam informację, że para, której robiłam sesję przedślubną, bodajże 2 lata temu w Krakowie, wysłała moje zdjęcie na konkurs walentynkowy i wygrali (romantyczne zdjęcie)! Nagrodą był weekendowy pobyt w hotelu w Chałupach nad morzem.

Niestety pobyt tylko dla pary, nie dla fotografa;) ale i tak miło!

Zdjęcie poniżej: