środa, 25 kwietnia 2012
Najkrótsza sesja
Czasami dzieciaki wcale nie mają ochoty współpracować i wtedy liczy się czas;) Ta sesja, w dwóch podejściach z przerwą na karmienie trwała łącznie nie więcej niż 2-3 minuty;)
Etykiety:
sesja dziecięca
czwartek, 19 kwietnia 2012
Więcej dzieci
Wiosna idzie, mamy wychodzą z domowych pieleszy a wraz z nimi ich latorośle... Ostatnimi czasy wizyty towarzyskie kończą się spontanicznymi zdjęciami;)
Etykiety:
sesja dziecięca,
sesje ze zwierzętami
środa, 18 kwietnia 2012
Oczęta jak stawy błękitne
Moje ulubione dwie dziewczyny, ostatnio dorobiły się brata. Dzisiejsza wizyta towarzyska przerodziła się w spontaniczne zdjęcia. Nie mogłam się oprzeć błękitnym oczom starszej i warkoczykom młodszej. A brat, jak to brat, odziedziczył oczy jak stawy błękitne...
ps. koloru oczu nie podkręcałam - tak, takie one cudne, kiedy pada na nie światło pod odpowiednim kątem;)
ps. koloru oczu nie podkręcałam - tak, takie one cudne, kiedy pada na nie światło pod odpowiednim kątem;)
Etykiety:
sesja dziecięca
Sok z brzozy
Jedno to piją, inni myją w nim włosy. Ja przynajmniej wiem jak powstaje. Rodzice wycinali jedną z brzóz na swojej działce i zamiast ściąć ją ot tak, znaleźli w internecie (!) jak pozyskać przy okazji sok z brzozy.
Dla ukierunkowania skapywania soków wbili kołki a potem metalową rurkę... Brzoza tak "krwawiła" przez dobry tydzień a może i dłużej a ilość soku liczyło się w wiadrach.
Po nocy, po przymrozkach cała powierzchnia bez kory pokryta była zamarzniętym sokiem.
Dla ukierunkowania skapywania soków wbili kołki a potem metalową rurkę... Brzoza tak "krwawiła" przez dobry tydzień a może i dłużej a ilość soku liczyło się w wiadrach.
Po nocy, po przymrozkach cała powierzchnia bez kory pokryta była zamarzniętym sokiem.
Etykiety:
przyroda
piątek, 13 kwietnia 2012
Piątek trzynastego
Dziś piątek trzynastego, ale kto powiedział, że musi on być pechowy. Robiłam dziś zdjęcia w dwóch domach, których gospodynie okazały się przecudownymi osobami.
Pierwsza z nich, przyszła mama, w ósmym miesiącu ciąży, powiedziała mi mnóstwo ciepłych słów odnośnie moich zdjęć. W końcu, po zdjęciach siadłyśmy i rozmawiałyśmy o wielu rzeczach a kubek raz po raz napełniał się herbatą.
Drugie spotkanie było z kobietą, która uprawia więcej dyscyplin sportu niż niejeden dzieciak, choć w obecnych czasach zainteresowania sportem to porównanie nie jest adekwatne. Narty, nurkowanie, bieganie, nordic walking i to nie po łebkach, byle jak, ale z sukcesami! Zwycięstwa w zawodach nordic walking, kursy na wysokim poziomie... A do tego mądrość życiowa. Dostałam od niej również przepis na batonik energetyczny home made;) Prażone orzechy i pestki wszelakie uprażyć, wymieszać z płatkami owsianymi, suszonymi owocami i ciut lekko roztopionego miodu. Rozłożyć na papierze do pieczenia i przycisnąć czymś ciężkim;) Mogą być encyklopedie...
Pozdrawiam obie Panie;)
Pierwsza z nich, przyszła mama, w ósmym miesiącu ciąży, powiedziała mi mnóstwo ciepłych słów odnośnie moich zdjęć. W końcu, po zdjęciach siadłyśmy i rozmawiałyśmy o wielu rzeczach a kubek raz po raz napełniał się herbatą.
Drugie spotkanie było z kobietą, która uprawia więcej dyscyplin sportu niż niejeden dzieciak, choć w obecnych czasach zainteresowania sportem to porównanie nie jest adekwatne. Narty, nurkowanie, bieganie, nordic walking i to nie po łebkach, byle jak, ale z sukcesami! Zwycięstwa w zawodach nordic walking, kursy na wysokim poziomie... A do tego mądrość życiowa. Dostałam od niej również przepis na batonik energetyczny home made;) Prażone orzechy i pestki wszelakie uprażyć, wymieszać z płatkami owsianymi, suszonymi owocami i ciut lekko roztopionego miodu. Rozłożyć na papierze do pieczenia i przycisnąć czymś ciężkim;) Mogą być encyklopedie...
Pozdrawiam obie Panie;)
Etykiety:
wnętrza
wtorek, 3 kwietnia 2012
Opieka nad dziećmi
Co może zrobić fotograf, poproszony o zaopiekowanie się dziećmi przez dwie godziny? Przecież nie będzie im czytać bajek, albo grać w szachy. Choć i bajka była;)
Na szczęście za opiekunkę robiłam pomiędzy zleceniami, więc aparat miałam przy sobie. Dwójka artystów postanowiła się poprzebierać - pirat był opcją najczęściej wybieraną;)
Na szczęście za opiekunkę robiłam pomiędzy zleceniami, więc aparat miałam przy sobie. Dwójka artystów postanowiła się poprzebierać - pirat był opcją najczęściej wybieraną;)
Etykiety:
sesja dziecięca
Ruda ferajna
A dziś mała prywata, może nie do końca własna, ale w słusznym celu. Suczka znajomych się oszczeniła i szczęśliwie pojawiło się 10 małych piesków. Wszystkie rude, jak przystało na Nową Scotię i wszystkie przedziwnie małe, jak przystało na szczeniaki. Wiem, że to nietypowe, ale mnie zawsze takie rzeczy jak narodziny dziecka / zwierzaków dziwią. Że to się tak naturalnie wszystko odbywa...
Szczeniaków, po rodowodowych rodzicach jest 10, kilka jest już zarezerwowanych. Dla tych którym nie straszna jest ruda sierść na ubraniu, codzienne spacery (spacery, a nie obejście bloku dookoła!), błoto nanoszone na dywan jesienią a piasek latem, dla tych którzy zdają sobie sprawę, że pies to obowiązek i odpowiedzialność za jego zrównoważony rozwój, to dla tych osób zostawiam namiary na Rudą Ferajnę.
Może... może za jakiś czas zrobimy sesję maluchów zanim pójdą w świat, wnosić radość do obcych domów.
Szczeniaków, po rodowodowych rodzicach jest 10, kilka jest już zarezerwowanych. Dla tych którym nie straszna jest ruda sierść na ubraniu, codzienne spacery (spacery, a nie obejście bloku dookoła!), błoto nanoszone na dywan jesienią a piasek latem, dla tych którzy zdają sobie sprawę, że pies to obowiązek i odpowiedzialność za jego zrównoważony rozwój, to dla tych osób zostawiam namiary na Rudą Ferajnę.
Może... może za jakiś czas zrobimy sesję maluchów zanim pójdą w świat, wnosić radość do obcych domów.
Etykiety:
zwierzęta
Subskrybuj:
Posty (Atom)