poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Wędkarskie motywy nadal popularne

Była już sesja rybacka, to teraz przyszła pora na sesję wędkarską. Choć może akurat tu to wędkarstwo morskie, zważywszy na kutry a ci, co się bardziej znają na sprzęcie niech przymkną oko;)

Dla zaostrzenia apetytu na rybkę pozwiedzaliśmy okolice Trójmiasta.







wtorek, 31 lipca 2012

Czym do ślubu....

Domyślam się, że problem z tytułu posta dotyczy prawie każdej pary młodej. Choć wydaje mi się, że jedni przywiązują więcej uwagi do tej kwestii niż inni;)

Były już dorożki, był duży fiat, było nawet cinqueciento, były wypasione mercedesy i skody w wersji lux, ale jeszcze nigdy przejazd młodych nie dał mi tyle frajdy co przejazd.... Ikarusem!!! Przegubowy, czerwony, z kierowcą w ciemnych okularach i prawie marmurkowych dżinsach (choć wyglądał on bardziej jak amerykański policjant;), autobus podjechał pod dom - brakowało tylko przystanka.

Przejazd odbył się bez zadęcia i wzdęcia, z czystą radością wynikającą z jazdy pojazdem przywołującym wspomnienia z dzieciństwa! Specyficzny zapach rozgrzanej gumy i spalin i wstrząsy jakby nasze drogi były jeszcze bardziej dziurawe niż w rzeczywistości były jak najbardziej realne.

Po drodze do kościoła zbieraliśmy wcześniej umówionych gości z przystanków zwykłej komunikacji miejskiej - mina ludzi czekających na przystankach bezcenna;)

Pasażerom były rozdawane okolicznościowe bilety a młodzi na zakończenie przejazdu dostali pamiątkową tablicę;)

Świetna sprawa!

























środa, 25 lipca 2012

Gdynia, moje miasto!

Krajowa patriotka to ze mnie marna, nadrabiam za to patriotyzmem lokalnym! Gdynia, moje miasto, to hasło, z którym bardzo się utożsamiam a każdy ranking dotyczący liczy zadowolonych ludzi z życia w danym mieście, lub wykorzystania srodków unijnych cieszy moje serce szczerze!

Jak się zastanowić, to nie jestem bezkrytyczna, ale cieszą mnie takie drobne rzeczy jak np. pomalowanie kawałeczka bulwaru... Człowiek na to patrzy i zaczyna suszyć zęby;D


Albo ustawiono "ludzkiego tetrisa", czyli rząd płyt, z otworami, przez które powinno się przejść dopasowując się do ich kształtów. Jednorazowa zabawa, ale miło, że jest;)


Gdynia, moje miasto;)
Za wykonane zdjęcia dziękuję Mana J

poniedziałek, 23 lipca 2012

Renderowe zdjęcia

Coraz liczniejsza staje się grupa klientów, którzy potrafią docenić dobrze wykonaną fotografię wnętrz. Na pewnym etapie to zdjęcie decyduje o zainteresowaniu ofertą klienta.

Jeśli chodzi o fotografowanie hotelu inaczej wykonuje się zdjęcie na zlecenie kierownictwa, które mają go reklamować a inaczej wykonuje się zdjęcia dla biura architektonicznego, które ten hotel zaprojektowało.

Ten drugi przypadek był dla mnie nowy i ciekawie robiło się zdjęcia, widząc wcześniej rendery, czyli trójwymiarowe wizualizacje wnętrz.

Zdjęcia pochodzą z nowego hotelu Grand Cru w Gdańsku a zaprojektowała go pracownia JK Architekci z Gdyni. Dodam, że na stronie hotelu przydałyby się inne, lepsze, czyli moje;) zdjęcia.






 




niedziela, 22 lipca 2012

Zwierz

Fotograficzna kocia akcja przynosi rezultaty - koty znajdują dom.





Jednak nie wszystko wychodzi tak jak miało być. W okolicy gdzie często chodzę z psem jest gospodarstwo - 2 psy przy budach. Jeden to pies w typie labradora, który jak był szczeniakiem łaził za nami i żałowałam, że nie ukradłąm go dla sąsiadki z 2 dzieci, bo domyślałam się, że jak podrośnie to skończy na łańcuchu.

3 lata minęły juz psu na łańcuchu. I nikt nie przejmuje się przepisem, że pies może być do 8h na łańcuchu... Nikt kto stworzył ten przepis nie pomyślał co z takim psem zrobić po 8h... Puścić luzem?

Ale dzisiejszy post o drugim psie - a la czarny owczarek, tak poddańczo uległy, że przylepiał się do ziemi jak przechodziłam. Przez ten czas psy miały się dobrze, jeśli można tak powiedzieć o zwierzakach, którym nie zapewnia się zaspokojenia ich potrzeb. Na wiosnę jednak, owczarkowy pies strasznie schudł. Nie wiem czy go przestali karmić, czy zaczął chorować, ale oprócz wyglądu indyjskiej, zapadłej krowy zachowywał się jak zawsze.... Przyniosłam mu przy okazji trochę żarcia, ale to nie było regularnie - bardziej chyba by uspokoić sumienie. Czas mijał a pies chudł coraz bardziej. Zastawiałam się czy zadzwonić do animalsów, ale przestraszyłam się, że dowiedzą się, że to ja doniosłam, bo niewiele osób tam przechodzi... Bałam się o swojego psa. I tak się zastanawiałam że pies zdechł. Tak zakładam, bo zniknął a wątpię, by komuś go ddali...

I taki smutny wniosek, ogólny, niezwiązany z kocimi zdjęciami. Ludzie często mówią, jak to jest źle, jak źle postępują inni, że trzeba tak i siak, że oni by lepiej... A może zamiast gadać warto rozejrzeć się i zobaczyć co można naprawić w swoim najbliższym otoczeniu?


niedziela, 1 lipca 2012

Dom tymczasowy... dla kotów

Jako rasowa kociara, po uszy zakochana w swoim psie, postanowiłam zrobić coś dla kociej rodziny. Zrobić, ale mądrze... Uważam, że dokarmianie bezdomnych kotów tak! ale pod JEŚLI: były pod opieką ludzi a obecnie są porzucone (koty stoczniowe); są chore, niezdolne do zdobywania pożywienia; zostały wyrzucone z domów. Do tego jest kolejne obwarowanie - dokarmianie i leczenie nie rozwiązuje problemu bezdomności tych zwierząt, oraz ich niekontrolowanego rozmnażania.

A więc opieka jak najbardziej, ale nie rozumiana jedynie jako kupowanie whiskasu w osiedlowym sklepiku. Potrzebny do tego system sterylizacji i znajdowania im nowego domu.

Tak, za pośrednictwem audycji w Radiu Gdańsk trafiłam do Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego. I każdemu kto spodziewałby się zobaczyć obrazki a la Wioletta Villas, muszę powiedzieć, zdziwiłby się.

Koty w domu tymczasowe są po sterylizacji, zdrowe, najedzone, nie spasione. Są spokojne, mają dobre warunki, nie są pozbawione kontaktu z człowiekiem, oraz z innymi kotami. Dom tymczasowy to świetne miejsce na wybór kota, pasujacego do nas charakterem, bo widzimy go w środowisku, w którym ostatnio przebywał, nie jest przestraszony, można obserwować jego interakcje z innymi kotami, oraz człowiekiem.

Dowiedziałam się o współpracy z klinikami weterynaryjnymi, które pomagają sterylizować, oraz leczyć koty. Nie wiedziałam, że wprowadzając nowe kociaki do stada wpierw poddać je trzeba kwarantannie, by nie zarazić innych kotów. Do sterylizacji pomieszczeń służą specjalne lampy.

Takich domów tymczasowych w Trójmieście jest kilka, jedne większe, inne mniejsze, ale co najważniejsze udaje się znaleźć dom dla tych kotów. Nie jest to wieczne powiększanie domowego stada do granic wytrzymałości, również finansowej dla właścicieli.

Jeśli chcielibyście wpuścicie do swego domu kota, warto skontaktować się z PKDT.