sobota, 31 grudnia 2011

Nowy // Stary Rok

Za kilka godzin, już miniony rok 2011, okazał się być pełen niespodzianek, tych bardziej i mniej chcianych. Płakać po nim nie zamierzam, mimo, że nie przepadam za początkami nowego roku. Miłym zakończeniem wyczerpującego sezonu był wczorajszy, przepiękny, nietypowy ślub, po którym nawet proboszcz chwalił dyskrecję i moje nieprzeszkadzajctwo, co bardzo rzadko zostaje docenione a w czasie mojego opuszczania sali weselnej koło pierwszej w nocy, najpierw Mama Młodego zaczęła mi klaskać a wraz z nią pozostali goście. Zrobiło mi się mega głupio i meeega miło. Wcześniej tylko zdarzało się to wymuszane przez wodzireja Szczepana - u którego mimo, że to miłe, to nie idzie w parze z faktycznym uznaniem gości.

Natalii i Dominikowie fajnego życia życzę;) A tort wyglądał tak;)



piątek, 25 listopada 2011

Pod wodą

Dziś będąc u lekarza, słysząc nad sobą rozmową, jakby mnie w ogóle tam nie było i tak sobie pomyślałam, skąd się bierze ta kompletna ignorancja w stosunku do pacjenta? Czy pokłady empatii, które na pewno charakteryzują studentów na początku lekarskiej drogi wyczerpują się w momencie przekroczenia progu już własnego gabinetu? Nie uwierzę, że trudna sytuacja lekarzy (?) powoduje że zmieniają się diametralnie?

Już chyba wiem, jak czuje się pies u weterynarza - kompletne przerażenie.

Po tym, jakby tego było mało, musiałam jechać do Ikei, bo szukam materaca i tam leżąc na kolejnym, wpatrzona w stalowy sufit słuchałam kolęd, które już sączyły się z głośników.

Nie pozostało mi nic innego, jak po powrocie do domu zawiesić lampki choinkowe w oknie kuchennym.

Tylko słońce jakieś takie niezimowe.

środa, 23 listopada 2011

niedziela, 13 listopada 2011

Jak tu wydać 2,49 z VAT?

Młodzi zdolni, poniżej 35 roku życia;) Fajnie, jak się człowiek łapie na coś takiego! Jeśli nie żal Wam 2,49 z VAT, to warto oddać głos w plebiscycie bodajże Gazety Wyborczej. Tym razem nominowana została Renata Dąbrowska, która zadziwia mnie każdym zdjęciem;) Na jej blog zaglądam zawsze rezerwując sobie trochę czasu i jeszcze mnie nie rozczarował;)

Więcej informacji tutaj:



A głosujemy tutaj. Muszę się przyznać, że pomyliłam nr i za pierwszym razem zagłosowałam na kogoś innego, ale potem naprawiłam swój błąd. Teraz staram się zrehabilitować, umieszczając tego posta tutaj i zachęcając Was do zainwestowania 2,49 - sądzę, że warto;)

czwartek, 3 listopada 2011

I jak nie lubić takiego jesiennego słońca?

Jaka to pora roku, gdzie słońce jest cudnie nisko nad horyzontem a kolor jaki daje zwala z nóg? I jak tu się nie cieszyć, kiedy wychodzi ono za cudnie kobaltowych chmur dosłownie na 20 min?;)

Jesień;)






Wspomnienie lata

Ostatnio często wracam myślami do zeszłorocznej wyprawy do Maroka, która nie planowana, dość mocno wryła mi się do głowy. Może wyjdzie z tego jakaś wystawa... albo wyprawa?:)

Ta Panna Młoda codziennie przejeżdża w drodze do pracy koło tej łąki i mówi, że za każdym razem wspomina sesję;)








czwartek, 6 października 2011

Kartonowe jedzenie

Kartonowego jedzenia jest masę. Również w folii, w styropianie, papierze i na czym tam jeszcze. To długi i osobny temat. Ale ostatnio zmuszona ekscesami żołądkowymi zmuszona byłam jeść kisiel we wszelakiej postaci i z nudów przeczytałam instrukcję. Jak byłam dzieckiem i pierwszy raz przeczytałam instrukcję obsługi kiślu, to na opakowanie i 2 szkl wody dawało się 2 łyżki cukru. A teraz? Zgadnijcie? Słodkie społeczeństwo musi dosładzać i w instrukcji każdą dać 3 łyżki. Czy ilość wody się zmieniła? A może łyżki stały się mniejsze?
 Smutne to. Małym dzieciom daje się cukier we wszelakiej postaci to nie dziwota, że i kisiel już za mało słodki.

czwartek, 29 września 2011

Filmowe śluby cz. II

Jeśli przyszła do nas moda na śluby jak z filmu, to ja się tylko cieszę. Bo jaka to przyjemność fotografować przygotowania w klimatycznym wnętrzu, lub uczestniczyć w ceremonii pod gołym niebem, podczas której Pani urzędnik się autentycznie wzrusza?

Nie twierdzę, że remizy są bee a pałace sii. Po prostu nowe wnętrze, nowe chęci:)