środa, 18 kwietnia 2012

Sok z brzozy

Jedno to piją, inni myją w nim włosy. Ja przynajmniej wiem jak powstaje. Rodzice wycinali jedną z brzóz na swojej działce i zamiast ściąć ją ot tak, znaleźli w internecie (!) jak pozyskać przy okazji sok z brzozy.



Dla ukierunkowania skapywania soków wbili kołki a potem metalową rurkę... Brzoza tak "krwawiła" przez dobry tydzień a może i dłużej a ilość soku liczyło się w wiadrach.




Po nocy, po przymrozkach cała powierzchnia bez kory pokryta była zamarzniętym sokiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz