środa, 14 marca 2012

Drugie życie balonów

Balony z sesji nie zmarnowały się. Jeden dostała babcia, która ze złamaną nogą wylądowała w szpitalu i balon zawisł nad jej łóżkiem, budząc radość każdego kto wchodził. Drugi balon dostała koleżanka z jakiejś okazji, nie pamiętam, ale źle on skończył, bo się zgubił w Contraście. Kolejny balon został zniszczony przez dziwną Panią na ulicy, która z wielka radością podbiegła, przypaliła go papierosem, po czym uciekła. Zastawiałam się czy by była taka radosna, gdyby zamiast helem napełniali je wodorem....

Pozostałe balony powędrowały do domu, do użytku własnego;)






1 komentarz: