środa, 4 sierpnia 2010

Czarny, mokry kot, czyli co można znaleźć przy drodze

Wczoraj lało, z przerwami cały dzień. W mini przerwie wyrwałam się z psem na rower. Z powodu wielkiego błota musiałam wybrać trasę alternatywną no i stało się. Przy przelotowej drodze słyszę koci ryk. Nie miauczenie, tylko ryk. Myślę - wlazł futrzak na drzewo - cofam się, ale krzyk dochodzi z poziomu ziemi. Przy samym pniu siedzi to coś - malusieńkie, czarne, mokre, tak, że skóra prześwieca przez mokre futro i ryczy. Kucam, wyciągam rękę z psią chrupką (nie wiem, dlaczego prosty człowiek chce nakarmić każde napotkane zwierzątko) a mokre szczurzysko hyc na ręce. No i klops, co ja z nim zrobię. Nie mogę do domu, zostawić też nie bardzo, wokół nie ma domów, tylko ta ruchliwa droga. Kot ryczy wniebogłosy a na oko jeszcze maminego cycka powinien ciągnąć. No i wzięłam pod pachę, w drugiej ręce rower, w trzeciej pies. Myślę o wszelkich chorobach i pasożytach, kot ryczy.

Muszę znaleźć nr do schroniska. 15 min na piechotę, kot ryczy. Odpalam komputer, kot ryczy, dzwonię, zajęte, kot ryczy (ale mniej). Pytam, czy można ze znalezionym kotem, skłamałam, że znalazłam go w mieście, gdzie jest schronisko. Zgadzają się, jadę, kot ryczy. W schronisku, że mam kota a oni, że maja ich dużo, że nie chcą, że on wcale nie taki mały, że dałby sobie radę. Na co ja, że po to dzwoniłam, by nie jeździć na próżno. Na co babeczka zdziwiona, że ktoś się zgodził bym przyjechała, że u nich koty umierają, że mają ich masę. Więc pytam wkurzona, czy mam go wypuścić za drzwiami...

Babeczka wzięła czarną kuleczkę, która już wyschła i zabrała nie wiem gdzie. Nie starałam się patrzeć szczurkowi w oczęta i się nie przyzwyczajać.

Mam nadzieję, że ktoś weźmie kuleczkę do domu i pokocha... I że to nie będą sataniści, którzy go zjedzą, bo cały czarny.

Zdjęcia brak. Szkoda.

2 komentarze:

  1. Sataniści nie jedzą kotów tylko niefajnych ludzi ;-))

    OdpowiedzUsuń
  2. nie? niefajnych ludzi? ale to by znaczyło, że są oni pożądaną grupą społeczną, jedzą szkodniki itd... Jak krecik;) czarna mohera;)

    OdpowiedzUsuń