czwartek, 25 sierpnia 2011

Janek

Czasami zdarza się, że mój aparat i ja towarzyszymy przy wielu, wielu ważnych momentach w życiu. U rekordzistki Oli miałam przyjemność robić jej: sesję portretową, sesję narzeczeńską, sesję ciążową, fotografowałam ślub w USC i mini wesele wraz z sesją ślubną, by potem zrobić sesję malutkiego Igorka, by w wielkim finale fotografować już tradycyjny ślub, wesele i sesję poślubną. Deserem był chrzest wraz z imprezą.

Tym razem zdjęcia Janka - w rodzinie którego też gościłam wiele razy;)
Miłe to.








Cudne czapeczki i buciki wykonała DoDoBe - jeśli ktoś chciałby takie cudeńka, pisać śmiało - przekieruję;)

1 komentarz: