Fez, Meknes, Rabat, Casablanca, El Jadida, Essauira i Marakesz, w niecałe 10 dni. Przygotowania na wariackich papierach, sama wyprawa ciut na żywioł. Nie dopadła mnie żadna zemsta faraona a szczerze powiem, że nie oszczędzałam się!
Zdjęć ponad 1000, ale nie uświadczy się tam zabytków i miejsc kultu, raczej życie codziennie, koty, i jedzenie, duużo jedzenia;)
Opis wyjazdu, wraz z dokumentacją zdjęciową zacznę sukcesywnie umieszczać jakoś za tydzień. Tymczasem do pracy!
sobota, 13 listopada 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz