czwartek, 29 września 2011

Filmowe śluby cz. II

Jeśli przyszła do nas moda na śluby jak z filmu, to ja się tylko cieszę. Bo jaka to przyjemność fotografować przygotowania w klimatycznym wnętrzu, lub uczestniczyć w ceremonii pod gołym niebem, podczas której Pani urzędnik się autentycznie wzrusza?

Nie twierdzę, że remizy są bee a pałace sii. Po prostu nowe wnętrze, nowe chęci:)

































piątek, 23 września 2011

Filozofia

Wychodzę z Biedronki, po tym, jak spotkałam przy kiełbaskach profesora z uczelni, słyszę wrzask dziecka. Wkoło sporo ludzi. Dziecko krzyczy, ręka zakleszczona w przesuwanych drzwiach, żadnej reakcji tłumu. Cofam się, wyciągam paluchy z drzwi - gdzie masz matkę, pytam trochę za oschle. Dzieciakowi z ryku wypada smoczek z zębów (za duży był na smoczek). Przylatuje matka / babcia, jakby nigdy nic, nie słyszę co gada do dzieciaka, bo poszłam dalej.

Autobus, siedzę gdzieś po środku, wchodzi babuleńka - żadna "dorosła" osoba nie ustępuje jej miejsca przy drzwiach. Wołam babuleńkę na swoje miejsce, dopiero przeciskając się, ktoś oferuje babci miejsce, ale jakoś słabo przekonywująco.

Inny autobus, wchodzi matka, z podwójnym wózkiem, nie ma gdzie stanąć - na miejscu dla wózka siedzą ludzie i jakby nigdy nic zaczynają gaworzyć do dzieciaków. Czemu nie spytałam się ich, dlaczego nie ustąpią matce miejsca?

Parking przy plaży na półwyspie. Facet wjechał furgonetką na wydmo/plażo/resztki trawy. Obok wszystkie miejsca parkingowe wolne. Pytam go, czy musi tu stać, na resztkach trawy, skoro wszystkie miejsca wolne. bardzo zdziwiony odpowiada, że tu i tak trawa już do zimy nie wyrośnie.

Filozofia życiowa. Każdy ma własną, czasem ciasną.

sobota, 10 września 2011

Grzyb

Jak idę z psem na spacer, chodzę tymi samymi ścieżkami, zmieniając tylko ich konfigurację. W koło ludzie buszują po krzakach w poszukiwaniu grzybów, ale ja konsekwentnie jagód deptać nie będę. I jaki jest efekt? Niemal codziennie, znajdują w tych samych miejscach grzyby.

Kurki zawsze na tej samej ścieżce. Kozaki zawsze na tym samym stoku, obok ścieżki a pogrzybki zawsze w tej samej dziurze na ścieżce;)

Dozbieram na pierogi z grzybami do świąt?

środa, 7 września 2011

Sierpień

Lubię koniec wakacji, lubię sierpień. I mimo, że jest już wrzesień, jak dopiero teraz poczułam koniec lata;) Kiedy wieczorami jest już chłodniej a w dzień słońce przyjemnie grzeje a nie wyciska ostatnie poty. I zapach jest inny! A wieczorne ogniska tez już bardziej nocne.

A w domu? W domu leżak przeniesiony bliżej kaloryfera i jest dobrze!

poniedziałek, 5 września 2011

Nie gryziemy tylko ssiemy

Taki oto napis można było znaleźć wewnątrz pudełka z migdałami ślubnymi. Napis umieściła przezornie Para Młoda, prawdopodobnie by uniknąć wszelkich pretensji o nadkruszone zęby.
Skorupa faktycznie nie do pogryzienia. Chyba, że ktoś jest fanem wizyt dentystycznych.

czwartek, 1 września 2011

Ślubowanie

Nie wiem czy to moda, czy względy praktyczne, ale coraz więcej ślubów odbywa się w OW, czyli w Ośrodkach Wypoczynkowych. Uwielbiam klimat tej nazwy, ale z czasów PRL została właściwie tylko nazwa... i cudne lokalizacje, na które pewnie obecnie nie wydano by zgody, albo trzeba by je poprzeć czymś, co nie jest uczciwe...

Gdzieś po środku lasu, albo nad jeziorem, albo w lesie nad jeziorem;) Opcji jest wiele a i jakoś tak milej się pracuje nie jadąc z kościoła w korkach na imprezę;) Bo kościół jest pod namiotem, przygotowania na ławeczce na trawie, tort na pomoście, pod gołym niebem...;)