wtorek, 28 września 2010

Na Jazzowo

Post miał być o ostatniej sesji ślubnej, gdzie mieszkający w Polsce Szkot i jego polska Żona, mieli sesję na polu w czasie wykopywania ziemniaków. No, ale czekam na zdjęcia, na których będę ja, wiec publikacja posta zostanie przeniesiona na bliżej nieokreślony termin.

A dziś o zespole Too Jazzy, który zamówił u mnie mini sesję.
Miało być trochę na śmieszno, trochę na poważnie.


 

poniedziałek, 27 września 2010

Zima, zima, zima idzie

Rano zaskoczyła mnie zawrotnie wysoka temperatura 15 stopni a potem zasoczył mnie deszcz. Zrobiło się szaro i buro a dzieci w szkole, luż na pewno utraciły powakacyjny ferwor spotykania się ze znajomymi i plotkowania o wszystkim. Dziś  NA PEWNO ktoś, gdzieś miał jakiś sprawdzian. Czyli jednym słowem idzie jesień a co za tym idzie, idzie zima;)


Na zachętę zdjęcia z miejsca, gdzie śnieg jest normą. Duuużo śniegu;)





środa, 22 września 2010

Wystawa w Sopocie - czyli

Dla zainteresowanych - w Sopocie, w cafe Sanatorium wiszą 4 mini obrazy. Niby powtórka z poprzedniej wystawy Sopockiej, ale organizator koniecznie chciał je umieścić. A więc wiszą i straszą.

No i tak jak wcześniej ktoś chce coś kupić. No a dla mnie to tylko problem, choć łechta próżność - bo niby jaką ja mam cenę podać?

Opakowana mleczarnia - czyli coś czego juz nie ma

Świat ma Christo, który opakowuje drzewa, mosty i jest to wyrazem jego twórczej wizji. Polska nie pozostaje gorsza, bo u nas, nawet prości ludzie, dają upust swoim artystycznym wizjom. Taki np budowlaniec, lub lepiej dezintegracyjny budowlaniec, który burzył gdyńską mleczarnię, opakował ją bez wielkiego szumu i poklasku.




Zdjęcie z 2004 roku (?), obecnie na miejscu mleczarni stoi Kaufland. Sztuka wysoka, zamieniła się w sztukę zakupów.

piątek, 17 września 2010

Kres - czyli robótki ręczne

Dziś, coś, co było wykonane na realizację tematu "kres" - interpretacja dowolna, byle zmieścić się w formie kolażu. Było to zupełne oczywiste że to będzie tak wyglądało, choć ostatecznie wybrane zostały 3 a nie 4 zdjęcia.




środa, 15 września 2010

Uśmiechnij się dziubuś

Przeglądając zaległości blogowe, na jednym z moich ulubionych blogów dziewczynkazaparatami trafiłam na komentarz Jarka  odsyłający na stronę: facesinplaces.blogspot.com
Przefantastyczne!

I od razu przypomniał mi się motyw z mojego osiedla z czasów wcześniejszych. Na jednej z bocznych uliczek był ogromny napis wymalowany na asfalcie - "UŚMIECHNIJ SIĘ DZIUBUŚ". Do tego gigantyczna buziuchna! Po roku, po zejściu śniegu trochę zbladł i się starł... po kilku dniach znów był świeżo odmalowany. Nie wiem dla kogo to było i kto to zrobił, ale zawsze działało jak przechodziłam;)

Sesje plenerowe cz I

Przepraszam za długą i nieplanowaną nieobecność. O przyczynach nie tutaj, bo to nie miejsce do tego;)
Żyję, mam się dobrze i chcę nadrobić to co mi poumykało!

Miałam 3 ciekawe sesje dzień po dniu i obiecałam sobie wrzucić tu kilka zdjęć. Ale wpierw efekty pamiętnej sesji, gdzie wiosna wyglądała jak jesień, ja chodziłam po filarze mostu a sesja przerodziła się w miłą partyjkę bilarda i obiad. Dla przypomnienia o co chodziło: http://trocheinnezdjecia.blogspot.com/2010/05/zdjecia-na-wasciwych-torach.html (Zdjęcia na właściwych torach)

Fotki niedaleko mostu, mroczne klimaty, akurat na tamtą wiosnę;)


A jakby tego było mało, na zmianę klimatu wybrany został pub, ale wcześniej trzeba było do niego dojść...









 

Dziękuję Młodym za świetne fotki. Dzięki takim sesjom nadal lubię to co robię;)


Następna sesja - lotnisko;)



PS. Nie wiem czemu część zdjęć przy wrzucaniu na stronę padło jakościowo. Nie wiem, czemu tak się stało i nie udaje mi się tego naprawić. Przepraszam.